Szkoła Podstawowa w Woli Zgłobieńskiej – Pamiętamy
„Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”
1 marca obchodzone jest święto państwowe, poświęcone upamiętnieniu żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Przy tej okazji chcielibyśmy przybliżyć postać żołnierza i patrioty Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Jego dramatyczne losy przez krótkie chwile związały się z historią naszej miejscowości – Wola Zgłobieńska.
Był Żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Cichociemnym, oficerem Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ofiarą komunistycznej zbrodni.
Hieronim Dekutowski urodził się 24 września 1918 r. w Dzikowie, wsi będącej dziś częścią Tarnobrzega. Naukę łączył z harcerstwem, a później także członkostwem w szkolnym hufcu Przysposobienia Wojskowego. Po maturze planował podjęcie studiów wyższych, jednak zamiary te przekreślił wybuch II wojny światowej. Po klęsce wrześniowej przez Budapeszt, Bałkany i Włochy, przedostał się do Francji. wstąpił w szeregi Wojska Polskiego i otrzymał przydział do 4. pułku piechoty, wchodzącego w skład 2. Dywizji Strzelców Pieszych. Dekutowski został ewakuowany do Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał przydział do I Brygady Strzelców. Do okupowanego kraju skoczył w nocy z 16 na 17 września 1943 r. w ramach operacji „Neon I”, gdzie został przydzielony do Kedywu Okręgu AK Lublin. Początkowo służył w działającym w lasach zwierzynieckich oddziale ppor. Tadeusza Kuncewicza „Podkowy”. W styczniu 1945 r. z powodu represji NKWD oraz działań komunistycznego aparatu bezpieczeństwa „Zapora” wznowił działalność partyzancką. Jej celem była wówczas przede wszystkim ochrona byłych żołnierzy jego oddziału. W październiku 1945 r. wraz z kilkunastoosobową grupą podkomendnych kpt. Dekutowski, podjął nieudaną próbę przedostania się do alianckiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Po dziesięciodniowej wędrówce przez Czechosłowację, ścigany przez miejscowy aparat bezpieczeństwa, „Zapora” i ostatni pozostały przy nim żołnierz powrócili do Polski. Po odtworzeniu zgrupowania – prawdopodobnie na przełomie listopada i grudnia 1945 r. „Zapora” podporządkował je Inspektoratowi Lubelskiemu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Pod koniec lipca 1946 r. „Zapora” na czele części swojego zgrupowania przekroczył San i skierował się na Rzeszowszczyznę. W swoim słynnym rajdzie „Zapora dociera do Woli Zgłobieńskiej. Tutaj około 50 osobowy oddział przenocował z 27 na 28 sierpnia 1946r. skąd udał się do Czudca gdzie rozbił posterunek MO. Stamtąd zgrupowanie przeszło w kierunku Jasła i Krosna, oraz dotarło w rejon Dukli, po czym powróciło na Lubelszczyznę. Zbiegło się to z awansowaniem „Zapory” na majora. Zagrożony aresztowaniem podjął kolejna próbę przedostania się za granicę. Wraz ze swoim adiutantem ppor. Jerzym Miatkowskim „Zawadą” udał się do Katowic, a następnie do Nysy, gdzie został aresztowany. Przewieziono go do Warszawy, gdzie w listopadzie 1948r. Wojskowy Sąd Rejonowy skazał go na siedmiokrotną karę śmierci a prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Na przełomie stycznia i lutego 1949 r. mjr Dekutowski wraz z innymi osadzonymi w celi śmierci w więzieniu na Rakowieckiej przygotowali plan ucieczki: zaostrzoną łyżką wywiercono dziurę w suficie części celi przeznaczonej na ubikację, następnie przez strych zamierzano dostać się na dach niskich zabudowań gospodarczych, plan zdradził jeden z więźniów kryminalnych. Wszyscy niedoszli uciekinierzy trafili do karceru. Stamtąd 7 marca 1949 r. mjr. Hieronima Dekutowskiego przebranego w niemiecki mundur wyprowadzono na śmierć.
Został zamordowany w podziemiach mokotowskiego więzienia ok. godziny 19.00 strzałem w głowę przez sierż. Piotra Śmietańskiego. Następnie w pięciominutowych odstępach czasu śmierć ponieśli kolejno pozostali skazani w tej sprawie.